Witajcie wieszaczki, dzisiaj pokażę Wam jakie zasoby kryje
moja szafa... i nie chodzi tu wcale o ubrania, ale o to, dzięki czemu te
ubrania mogę swobodnie wisieć! Co prawda wieszaków nie będzie zbyt wiele, ale tak się składa, że mam wiele takich samych egzemplarzy. Może kiedyś zdecyduję się pokazać inne okazy, jednak póki co musicie się zadowolić tym, co jest. Zapraszam do czytania, oglądania i komentowania :)
1.
Na początek taki oto plastyczek. Prosty design i niby wygląda ładnie, ale moim zdaniem wykonany jest niestarannie. Jest bardzo kanciasty i nieprzyjemny w dotyku, ale jednak spełnia swoją funkcję. Bardzo podoba mi się kształt haka, jest idealnie zaokrąglony, ale minusem jest to, że nie jest obrotowy, co czasami przeszkadza gdy pedantycznie dbamy o ułożenie rzeczy w szafie.
2.
Ten wieszak także jest wykonany z prostego plastyku. Takie małe chucherko, bałabym się powiesić na nim coś cięższego, bo mógłby tego nie wytrzymać. A może tylko tak niepozornie wygląda? Muszę kiedyś sprawdzić jaki w nim tkwi potencjał. Na pewno plusem jest to, że jest obrotowy. Kształt głównego haka, także nie jest zły, mogłabym nawet stwierdzić, że wygląda lepiej niż w przypadku wieszaka poprzedniego, gdyż jest wykonany staranniej i dzięki czemu ma bardziej opływowe kształty. Kolejnym atutem jest większa ilość małych haczyków, dzięki czemu możemy na nim wieszać różne części garderoby.
3.
Tutaj już ostatni wieszak z plastyku, który pojawi się w dzisiejszej notce. Posiadam kilka takich w całym domu, nawet chyba jeden mam w kolorze białym, o czym przekonałam się niedawno. Jest wykonany o wiele lepiej niż poprzednie wieszaki. Plastyk jest bardzo mocny. Podobają mi się również jego opływowe kształty. Ma także ciekawszy design, niezbyt co prawda urozmaicony, ale na pewno bogatszy niż wieszak nr 1 i nr 2. Jest przecież mały dodatek w postaci kółeczka, oraz ładnie zaokrąglone ramiona. Pewnie nie kosztował zbyt wiele, więc nie można wymagać cudów. W każdym razie, swoją funkcję spełnia nienagannie i uniesie nawet ciężkie rzeczy. Mam tylko zastrzeżenie co do kształtu haczyka, gdyż jego jest moim zdaniem nienaturalny, taki wydłużony. Wole jak haczyki są idealnie zaokrąglone.
4.
Teraz czas na pierwszego drewniaczka. Ma bardzo prosty, standardowy kształt, chyba nawet trochę krzywy. Drewno jest chropowate, nieprzyjemne w dotyku.Wydaje mi się też, że ramiona są za bardzo pochylone, przez co niektóre rzeczy łatwo mogą się zsuwać, co może doprowadzić użytkownika wieszaka do irytacji. Nie wiem dlaczego z prawego ramienia wystaje jakaś śrubka. Może to pozostałość po jakiejś innej części wieszaka? Hak jest metalowy, ma ładny kształt zadowalający mój gust. Jest obrotowy, można nim manewrować także w górę i w dół, ale nie wiem czy to jest przydatne.
5.
Na sam koniec kolejny drewniany wieszak. Ten jest jednak ładniejszy, w każdym razie nie jest chropowaty i nie ma niebezpieczeństwa, że wejdzie komuś drzazga przy używaniu. Na ramionach są wcięcia, dzięki czemu można zaczepić część ubioru, którą chcemy na nim powiesić. Dodatkowo posiada drążek, przez który możemy przełożyć np. spodnie. Hak również jest ładny, odpowiednio zaokrąglony, metalowy i także jest obrotowy. Mam takich dużo i jestem z nich zadowolona.
Na tym niestety muszę zakończyć. Są to wieszaki, których najczęściej używam i służą mi od lat, dlatego uznałam, że są warte pokazania.
A co kryją Wasze szafy?
Najbardziej lubię przedstawicieli ostatniego typu, drewniaczki z wcięciami i dodatkową "deseczką" w środku (nie wiem nawet, jak to nazwać), ale jak na złość - mam ich najmniej. :( Ale muszę dokupić wieszaków, bo kilka stało się łupem psa, więc wiem, jakich szukać. :D
OdpowiedzUsuńW mojej kolekcji jest jeden ciekawy, podwójny drewniaczek. Muszę go obfotografować i zaprezentować wkrótce. :)
Musisz koniecznie, bo chyba takich podwójnych nie widziałam :( Mam chyba jeszcze jakieś typowe wieszaki do spodni, ale w tej notce wolałam przedstawić takie standardowe. Trzeba powoli przyzwyczajać potencjalnych czytelników do tematu :)
Usuń